„Taki (klimat)yczny zakątek” - podsumowanie
- 20.09.2023 18:00
Maj - koniec roku za pasem. Powtórki, kartkówki, sprawdziany, a tu na poczcie informacja od dyrektora o konkursie dla szkół podstawowych z terenu województwa podkarpackiego na wykonanie przez uczniów na terenie swojej szkoły tzw.: „KLIMATYCZNEGO ZAKĄTKA”. Tytuł chwytliwy „Klimatyczny zakątek”, tym bardziej, że klimatyczny rymuje się z romantyczny, aż jestem romantyczką kochającą przyrodę, podejmuję wyzwanie.
Wiem, że na początku nie będzie sielsko i anielsko, bo kto przy zdrowych zmysłach przed wakacjami chciałby zaczynać pracę, a nie ją kończyć Ku mojemu zaskoczeniu znalazła się spora grupa pozytywnie nakręconych na akcję uczniów i nauczycieli. Szkolna Grupa Klimatyczna ochoczo zabrała się do pracy i nie trzeba było im nic dwa razy powtarzać.
Przejęli inicjatywę. Sami zaplanowali i przygotowali, czyli ściągnęli darń i skopali, poletko pod łąkę kwietną. Wybrali belki ze zdemontowanego drewnianego placu zabaw i oczyścili je z farby, aby stworzyć ogrodzenie naszej łączki, na razie kawałka przygotowanej pod zasiew ziemi.
Ale skąd nasiona? Na szczęście w telewizji pojawiły się akcje ratowania pszczół i zasiewania miododajnych nasion. Kilka telefonów oraz wiadomości i po dwóch tygodniach nasiona dotarły do nas pocztą tradycyjną i pantoflową. Unikalna mieszanka ponad dwudziestu gatunków szybko kwitnących, mało wymagających kwiatów polnych i ziół, które dostarczają pszczołom surowca do produkcji miodu, została wysiana i podlana. Po kilku tygodniach nasz klimatyczny zakątek stanowił już pożywienie i schronienie dla wielu pożytecznych owadów, a rosnące tam rośliny zwiększały retencję wody w glebie. Dosadziliśmy jeszcze kilka leczniczych jeżówek, aby zwiększyć bioróżnorodność naszej łączki.
Kolejnym etapem było wykonanie domków dla owadów. Najpierw instruktaż, a potem samodzielna praca nad budową „hoteli”, wykonanych wyłącznie z naturalnych materiałów. Budowle stanęły w zagajniku ziołowym, wśród kwiatów i zawisły na pozyskanej od lokalnego leśniczego suszce.
W sierpniu trochę padało, więc w mgnieniu oka musieliśmy zaleźć pojemnik na deszczówkę do podlewania roślin w okresie suszy. Rozpoczęliśmy poszukiwania... Po kilku dniach znalazł się „łapacz” wody deszczowej. Wyciągnięty z lamusa, przykurzony, z wyschniętymi żebrami… Dziś oczyszczony i szczelny spełnia swoją funkcję.
Po wakacjach zajęliśmy się edukacją ekologiczną młodszej braci uczniowskiej. Przygotowaliśmy szkolną tablicę edukacyjno-informacyjną o zmianach klimatycznych. Dodatkowo w naszym klimatycznym zakątku zawiesiliśmy hamak, a przy kwietnej łące stanęły dwa fotele ogrodowe. Siedząc w nich, można rozkoszować się barwą i zapachem kwiatów oraz kosztować soczyste jabłka zwisające nad głowami wypoczywających tam uczniów.
- Wróć do listy artykułów
Ostatnie artykuły